Drukuj

Każde zakończone zadanie, etap życia, podjęta konkretna czynność – skłaniają do refleksji i analizy: zarówno samego sposobu działania jak i efektów ukończonego dzieła. Na miejsce tegorocznego diecezjalnego zakończenia i podsumowania mijającego roku pracy formacyjnej kręgi rodzin Domowego Kościoła wybrały podkrakowską Czerną

: karmelitańskie Sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej. Klasztor i kościół - wzniesione na ziemi podarowanej niegdyś Karmelitom przez wojewodzinę krakowską, Agnieszkę z Tęczyńskich Firlejową - to szczególne miejsce, gdzie przez długie lata trwali na modlitwie zakonnicy, szerząc w swej pustelni kult Matki Bożej, a które dopiero na początku XIX stulecia zostało udostępnione wiernym. Usytuowane na wzniesieniu, wśród lasu „tam, gdzie dawniej były bezdroża, skały i cierniste głogi” (jak głosi dedykacja fundatorki na portalu kościoła), związane jest z osobą błogosławionego Rafała Kalinowskiego, a także Jana Pawła II, który do końca swojego życia nosił karmelitański szkaplerz, a podczas pielgrzymki do Polski w 1985 roku beatyfikował na krakowskich Błoniach Ojca Rafała.

W niedzielne, czerwcowe, niezbyt pogodne popołudnie zjechała do Czernej spora rzesza kręgowych rodzin na wspólnotową Eucharystię, którą odprawił moderator diecezjalny Domowego Kościoła - ksiądz Wojciech Warzecha, w koncelebrze z ośmioma kapłanami. On też wygłosił homilię, nawiązującą do czytania liturgicznego o wciąż za małej liczbie robotników, tak potrzebnych do realizacji Bożego dzieła, jakim jest ewangeliczne żniwo w winnicy Pańskiej. Domowy Kościół - w Bożej myśli (przekazanej księdzu Blachnickiemu) - został także przeznaczony do dzieła ewangelizacji. Jest to nadal ważne i pilne zadanie, może nawet bardziej ważne dzisiaj, niż kiedykolwiek przedtem. Wybierając swoich Apostołów, Jezus udzielił im mocy potrzebnej do zleconej misji, ubogacając ich tym wszystkim, co mieli oni dalej nieść sami, na cały świat, i do wszystkich ludzi.

Z Ewangelii i z Dziejów Apostolskich możemy uczyć się, jak działać, aby czynić uczniów jezusowych z ludzi, których trzeba nam szukać i pozyskiwać dla Chrystusa. Apostołowie czynili to niezwykle konsekwentnie, aż do ofiary z własnego życia.  Ksiądz Wojciech przypomniał pięć istotnych elementów, które mamy wprowadzać w życie, aby móc podjąć apostolską misję ewangelizacji: - mamy karmić się codziennie Słowem Bożym, aby upodabniać się do Chrystusa - uczyć się życia modlitwą, aby utrzymywać żywy i autentyczny kontakt z Chrystusem - wdrażać się w życie liturgiczne i sakramentalne, zwłaszcza eucharystyczne - dawać świadectwo swego spotkania z Jezusem i swojej przynależności do Niego - uczyć się służby we wspólnocie Kościoła, według otrzymanych od Boga darów  Staraliśmy się więc, stojąc przed cudownym wizerunkiem Szkaplerznej Pani, wejrzeć we własne sumienia, popatrzeć w prawdzie na mijające 10 miesięcy formacji i spróbować ocenić, na ile był to czas autentycznej metanoi, prawdziwej przemiany życia, na ile byliśmy Jezusowymi świadkami i Jego apostołami. Uświadamiając sobie własne ograniczenia i wszelkie słabości, a ufnie wierząc, że „wszystko możemy w Tym, który nas umacnia” - prosiliśmy Maryję o wstawiennictwo i wyjednanie nam wszelkiej Bożej pomocy, tak potrzebnej, aby pełnić Jezusowe zadanie ewangelizacji. Bo chociaż zaczęliśmy już wakacyjny odpoczynek, to przecież nie może to być czas zmarnowany, bo choć potrzeba nam relaksu, to przecież może to być odpoczynek z Bogiem i w Jego bliskości.

Eucharystię zakończyło rozesłanie: przekazanie oazowych rekolekcyjnych świec tym parom, które podjęły się prowadzenia wakacyjnych rekolekcji. Oni już tego lata będą służyć siostrom i braciom darami, jakie otrzymali od Pana, będą dawać świadectwo i Jezusową mocą czynić z uczestników rekolekcji lepszych i gorliwszych od siebie wyznawców Chrystusa. Bogu niech będą dzięki!