Drukuj
Odsłony: 3059



Duchowe fundamenty miłości małżeńskiej Siedlec 01-2010r.

W Domowym Kościele jesteśmy od 9 lat , małżeństwem od 17 lat. „Małżeństwo-przypadek czy powołanie”” to kolejne rekolekcje tematyczne które spędziliśmy piękną zimową porą w Siedlcu w przemiłym towarzystwie sióstr Duszy Chrystusowej ,księdza moderatora Leszka Chmielińskiego,

organizatorów Hani i Zbyszka Stawowiaków oraz prowadzącego małżeństwa Małgosi i Cezarego Sękalskich. To oni starali się nam wytłumaczyć, że różnice w nas zakorzenione, które wynikają z racji odmiennej płci są tak naprawdę uzupełnieniem naszej jedności w różnorodności. To dzięki Duchowi Świętemu, który był obecny w codziennej modlitwie, wykładach i czasie odpoczynku zrozumieliśmy się lepiej z mężem. Zarówno Ja-Agnieszka jak i mój mąż-Janusz mimo posiadanej wiedzy na temat psychologii małżeństwa odkryliśmy zupełnie nowy wymiar duchowości małżeńskiej. Ksiądz moderator w codziennych kazaniach przybliżył nam również temat modlitwy w przystępny i bardzo mądry sposób.

Obecnie staramy się więcej czasu poświecić na spokojną rozmowę i unikanie wzajemnego ranienia się. Ja zrozumiałam że mężczyzna inaczej odreagowuje stres a Mąż zrozumiał jak ważna dla kobiety jest czułość i bliskość. Mówimy sobie otwarcie o wszystkich sprawach i dzięki temu poznajemy się ciągle na nowo. Zrozumieliśmy że każde z nas jest odrębnym człowiekiem ze swoimi pasjami ,przyzwyczajeniami- często nieświadomymi i zgodnie z planem Bożym mamy wzajemnie się uzupełniać a nie zwalczac. Doceniliśmy wagę dialogu i modlitwy w naszym małżeństwie. Obecność Ducha Świętego w symbolu zapalonej świecy zobowiązuje nas zapanować nad naszymi emocjami. Modlitwa małzeństwa zespala nas i pozwala zapomnieć doznane przykrości które mimo szczerych chęci pojawiają się w ciągu całego dnia. Patrząc wstecz na nasz związek myślę że jego początek bardziej kojarzył się nam z przypadkiem-nie powiem całkiem miłym (dobrani jak przysłowiowe 2 połówki pomarańczy.) Jednak wraz z rozwojem duchowym dostrzegliśmy wagę sakramentu który udzieliliśmy sobie nawzajem i mądrość zawartą w przysiędze małżeńskiej. Obecność Boga jako świadka naszej miłości pozwala nam odwoływać się do Niego w modlitwie prośby i dziękczynienia –co bardzo pomaga w codziennym życiu. Po prostu – po pierwszych uniesieniach zachwycie nad sobą i pojawiającymi się dziećmi nasze-małżeństwo zaczęliśmy traktować jako powołanie. Powołanie do świętości własnej, współmałżonka , dzieci i osób z którymi się spotykamy

Na pewno wspólna wymiana myśli na rekolekcjach i przykład małżeństw z rożnym stażem były bardzo pomocne. Wspaniała organizacja dnia za która chylimy czoła przed Hania i Zbyszkiem pozwoliła nam odświeżyć nasz związek, odpocząć od codziennej gonitwy i co najważniejsze –wyciszyć się w modlitwie. I za to wszystko Chwała Panu!!!

Agnieszka i Janusz Kowalewscy