Drukuj
Odsłony: 1480

KopiaGorka

KopiaGorkahttps://www.facebook.com/kopiagorka

Kraków, dn.1.07.2019r.

Halina i Czesław Chytrowie

                  Świadectwo trwania w Ruchu Domowego Kościoła od pierwszych rekolekcji w Krościenku dla rodzin.

     W Ruchu jesteśmy 47 lat. Mamy czwórkę dorosłych dzieci.   

     Mamy mówić o pierwszych rekolekcjach oazowych dla rodzin w Krościenku, oraz co nam one dały. Rekolekcje te głoszone były przez Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego w Krościenku w 1972 r.

     Tutaj należałoby wspomnieć, co nas skłoniło do uczestnictwa w tychże rekolekcjach. Otóż – na początku 1972 roku, ks. Franciszek Kołacz zaproponował nam wyjazd na „wczaso-rekolekcje” do Krościenka.

Oczywiście zgodziliśmy się. Gdy przyjechaliśmy do Krościenka na Kopią Górkę, z wielką uprzejmością zakwaterowano nas z dwójką dzieci na sąsiedniej ulicy. Na każdym kroku spotykaliśmy uśmiechniętych i zawsze życzliwych ludzi, czego nie spotyka się na żadnych wczasach. Ta życzliwość i gotowość do służenia trochę nas dziwiła. Codzienna Msza Święta z homilią, konferencje w Namiocie Światła, dzielenie się Ewangelią, nauka śpiewu, wspólne posiłki i wycieczki „Otwartych Oczu”- wszystko to prowadził osobiście ks. Franciszek Blachnicki. Wtedy jeszcze ks. Franciszek nie miał nikogo do pomocy, siostra Jadwiga Skudro zaczęła współpracować z ks. Blachnickim od 1974 roku. Ojciec Franciszek zaproponował siostrze Jadwidze, skontaktowanie się z ruchem Equipes Notre Dame, celem zaczerpnięcia od nich Duchowości Małżeńskiej i formacji. W tym celu pary małżeńskie tego ruchu byli zapraszani do Polski na różne spotkania. Te spotkania z parami francuskimi odbywały się  w różnych miejscach całego kraju. Kilka takich spotkań miało miejsce nawet w naszym prywatnym mieszkaniu.

      Wracamy do naszego uczestnictwa w pierwszych rekolekcjach. Przez kilka dni nie mogliśmy pojąć – gdzie są te „wczasy”, o których mówił nam ks. Kołacz? Żona nawet wzięła ze sobą strój kąpielowy i wiele innych letnich akcesoriów plażowych. Dopiero po kilku dniach nastąpiło olśnienie i miłe zaskoczenie, że nie są to „wczaso-rekolekcje”, lecz prawdziwe spotkanie z samym Bogiem. Zdaliśmy sobie wtedy sprawę z tego, że było to „pobożne oszustwo” ze strony ks. Kołacza. Ojciec Franciszek Blachnicki mówił ze stoickim spokojem, dość cicho, ale coś w tej mowie było szczególnego i mądrego, dlatego każde słowo słuchacze chłonęli z wielkim zainteresowaniem - my również. Od tych rekolekcji minęło już 47 lat. Po tak długim czasie niewiele się pamięta, ale  szczególnie utkwiły nam w pamięci niektóre myśli: „Trzeba narodzić się na nowo i rozpocząć nowe życie z Bogiem, służba bliźnim, tworzenie wspólnot chrześcijańskich – począwszy od tej najmniejszej jaką jest rodzina”. Ojciec Blachnicki porównywał ruch Światło Życie do drzewa z gałęziami – drzewem jest Chrystus , a my gałęziami. Ruch ten nie może być masowym – gdyż nadmiar gałęzi na drzewie powoduje jego zniszczenie. Te słowa przypomniały nam się, gdy zobaczyliśmy ołtarz w dolnym Kościele, przy sprowadzaniu szczątków Ojca Franciszka Blachnickiego do Krościenka.

      Po tych rekolekcjach powstał jeden krąg w całym Krakowie, a nawet w całej Diecezji Krakowskiej. Co miesiąc na tym kręgu spotykaliśmy się w klasztorach lub parafiach, rzadziej w domach prywatnych. Pierwszymi naszymi animatorami byli państwo Markiewiczowie i Sławomirscy.

     Wkrótce w naszej rodzinie przyszła na świat następna dwójka dzieci. Z powodu nadmiaru obowiązków, zmuszeni byliśmy na krótki czas przerwać spotkania w kręgach. Powtórnie do kręgu, ale  już w naszej parafii wprowadzili nas państwo Zofia i Eugeniusz Bednarzowie. W tymże kręgu jesteśmy po dzisiejszy dzień.

      Potem co roku wyjeżdżaliśmy  na rekolekcje. Wielokrotnie byliśmy też, animatorami prowadzącymi rekolekcje. Na jednych z rekolekcji, w Łapszach Wyżnych, siostra Stanisława Orzeł, zapoznała uczestników rekolekcji z Krucjatą Wyzwolenia Człowieka – oczywiście, złożyliśmy ślub przynależności do tej krucjaty do końca życia. Wydawało nam się to  niemożliwe, że nasz dom będzie na zawsze bez alkoholu, a jednak Pan Bóg sprawił, że wyzwoliliśmy się ze wszystkich nałogów, z nikotynizmu również. Poczuliśmy się ludźmi wolnymi, za co bardzo jesteśmy wdzięczni Panu Bogu i Ruchowi.

     Drugim wielkim skarbem, jaki dał nam Pan Bóg przez Domowy Kościół, jest czytanie  i rozważanie Słowa Bożego. Dzieląc się Słowem Bożym: na kręgu, na dialogu, lub przy wspólnej modlitwie, -  jako małżonkowie, poznawaliśmy bardziej swoje wnętrza. A tym samym wzrastała w nas miłość małżeńska, miłość do Pana Boga i do ludzi. Od umiłowania Stołu Słowa Bożego, już blisko do umiłowania Stołu Eucharystii. Teraz, prawie codziennie uczestniczymy we Mszy Świętej.

     Do codziennego trwania w stanie Łaski Uświęcającej przyczynił się w znacznym stopniu ks. Franciszek Kołacz. Gdy został Moderatorem Diecezjalnym, pragnął uczestników Domowego Kościoła bardzo zbliżyć do Pana Boga. A czynił to, przez organizowanie, jak najczęstszych spotkań członków ruchu. Oczywiście, każde spotkanie połączone było z Eucharystią. Oprócz spotkań tradycyjnych, takich jak: rekolekcje wakacyjne, Orary i dni skupienia ks. Kołacz wprowadził: a) w okresie świąt Bożego Narodzenia - opłatek z ks. Biskupem, b) w czasie Wielkiego Postu - Drogę Krzyżową w Zakopanem, c) w czasie odpustu „Rękawka”- w kościele św. Benedykta – Msza Święta dla małżonków jubilatów, d) w okresie odpustu Podwyższenia Krzyża Świętego – Droga Krzyżowa na krużgankach klasztornych ojców Cystersów w Krakowie-Mogile, e) w miesiącu wrześniu pielgrzymka rodzin do Kalwarii Zebrzydowskiej. Niezależnie od tego ks. Kołacz, organizował liczne wycieczki w ciągu roku, na których zawsze była Eucharystia. W roku 1989 pod egidą ks. Franciszka Kołacza powstała, comiesięczna adoracja Najświętszego Sakramentu, przebłagalna za grzechy dzieciobójstwa, w kościele św. Józefa w Krakowie – Podgórzu, gdzie był proboszczem. Te nabożeństwa ekspiacyjne za grzechy dzieciobójstwa, obsługiwane były prawie wyłącznie przez poszczególne rejony Domowego Kościoła Archidiecezji Krakowskiej. W roku 2005 za przyczyną Kurii Krakowskiej, te comiesięczne nabożeństwo ekspiacyjne zostały przeniesione do bazyliki Miłosierdzia Bożego Krakowie, gdzie trwają nadal.

     Tak, prawdę mówiąc, na ludzi wyprowadzili nas dwaj Franciszkowie. Jeden ks. Franciszek Blachnicki nas zaszczepił, a drugi ks. Franciszek Kołacz nas uformował.

     My, jako małżonkowie, często pytaliśmy się Boga: Panie, jaka jest Twoja Wola względem nas? Co mamy czynić, aby lepiej służyć Kościołowi i bliźnim? Pan Bóg pozwolił nam odkryć, że największym darem, jaki Bóg dał człowiekowi jest życie człowieka, które powinniśmy bronić za wszelką cenę. Broniąc życia, służymy samemu Bogu. Bóg zna każdego z nas po imieniu, bardzo nas kocha i pragnie nas mieć w Swoim Królestwie.

      W ruchu Domowego Kościoła podjęliśmy posługę Diakonii Życia  około roku 1980.  Na jednym ze spotkań opłatkowych w „Kamieniołomie” w latach 80-tych została nam powierzona troska o Obronę Życia na Południowy teren Polski, zaś odpowiedzialnymi na terenie północnym – państwo Anna i Jerzy Matuszkowie z Poznania . Równocześnie zostaliśmy włączeni do Polskiej Federacji Ruchów Obrońców Życia. Posługę tę pełnimy do chwili obecnej. Z ramienia Kurii, jesteśmy parą odpowiedzialną za Dzieło Duchowej Adopcji Dziecka poczętego w całej Archidiecezji Krakowskiej. Od roku 1989 krzewimy Dzieło Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego w Archidiecezji Krakowskiej i poza jej granicami. Praca ta polega na: a) corocznym organizowaniu rekolekcji Animatorów Duchowej Adopcji, w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie, b) w każdą drugą sobotę miesiąca, przy Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w nabożeństwie ekspiacyjnym za grzechy dzieciobójstwa, prowadzimy posługę  Duchowej Adopcji i modlitwę w obronie życia, c) współpracujemy z innymi obrońcami życia, takimi jak dr inż. Antonim Ziębą i animatorami Duchowej Adopcji z całej Polski, d) organizujemy pielgrzymki autokarowe, do różnych miejsc kultu religijnego, związanego z obroną życia (Jasna Góra, Oświęcim, Tarnowiec), e) głoszenie konferencji dotyczącej Duchowej Adopcji.  Konferencje takie dotychczas głosiliśmy: w kościołach dla ogółu  wiernych w czasie Mszy Świętej, w Seminariach Duchowych dla kleryków, na rekolekcjach oazowych dla uczestników, w szkołach, w grupach zorganizowanych, a nawet w więzieniu i domach poprawczych. Po każdej konferencji, spotykaliśmy się z ludźmi i rozmawialiśmy z nimi. Na podstawie tych kontaktów, widzieliśmy wielką potrzebę formowania nowych animatorów Duchowej Adopcji. Wspólnie z Dyrektorem Wydziału Duszpasterstwa Rodzin Archidiecezji Krakowskiej, zorganizowaliśmy w 2001 roku pierwsze rekolekcje Animatorów Duchowej Adopcji w Bazylice Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach.  Z roku na rok zainteresowanie tymi rekolekcjami ciągle wzrasta. W tym roku przewidujemy około 250 osób w trzech turach.            

      Na koniec pragniemy podzielić się jeszcze jedną refleksją… Jak wiemy, Dialog Małżeński jest jednym z zobowiązań naszego Ruchu. Pan Bóg pozwolił nam znaleźć w tym dialogu największe dobro.  Do czasu, kiedy  służył jako środek do wymawiania błędów i zachowań współmałżonka, był problemem. Od czasu głębszego zrozumienia istoty dialogu, ta rozmowa  w obecności samego Boga stała się Jego uwielbieniem i dziękczynieniem – reszta to proste pytania jak wyjść z tego czy tamtego problemu, nawet dziękczynienie za kłopot czy cierpienie, bo to nas przecież łączy z Nim i Jego Krzyżem. Wiemy, że ten Ruch Domowego Kościoła jest wielkim darem Bożym i chyba jedynym wyjściem na te czasy, aby uchronić rodziny przed nasilającą się demoralizacją. Jedynie w Bogu człowiek może być Człowiekiem.

 Wdzięczni Panu Bogu za wszystko: Halina i Czesław Chytrowie.