Oaza Rodzin 1 st. Wiśniowa

W tym roku wcale nie planowaliśmy wyjazdu na rekolekcje. Urodziły nam się bliźniaczki – czwarte i piąte dziecko w naszej gromadce i myśleliśmy tylko jak przetrwać ten pierwszy, trudny rok, aby nikomu niczego nie brakowało i by każde z dzieciaków miało odpowiednią ilość czasu i uwagi z naszej strony. Jednak Duch Święty tak pokierował naszym życiem, że nie tylko pojechaliśmy na rekolekcje i to nie krótkie a długie (OR I stopnia), ale w dodatku nie jako uczestnicy, lecz animatorzy J. Mieliśmy obawy, że może nie wszędzie uda nam się być, że będziemy się spóźniać i denerwować z tego powodu, że się „nie wyrabiamy”, że dzieciaki nie pozwolą się skupić nam i innym uczestnikom rekolekcji, ale ostatecznie przeważył argument, że może nasze niedomagania też będą dla kogoś potrzebnym świadectwem i w naszych słabościach ktoś odnajdzie błogosławieństwo dla siebie.

 

Ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu, najmłodsze – wtedy dziesięciomiesięczne – córeczki wspaniale wpasowały się w rekolekcyjny rytm. Pogodnie witały z nami każdy dzień na jutrzni, spały w czasie spotkań w kręgu, dokazywały na Mszy Św. i jadły w porach posiłków. Co najważniejsze, to właśnie na rekolekcjach zaczęły przesypiać noce (!). Okazało się, że nasze obawy były zupełnie niepotrzebne, bo jak Pan Bóg chce, żebyśmy coś dla Niego zrobili, to zawsze da do tego odpowiednie warunki.

Nasze starsze dzieci cudownie spędziły czas pod okiem wspaniałej diakonii wychowawczej. Miały codziennie ciekawe zajęcia. Opiekunowie dostosowali program do zainteresowań dzieci. Pod ich okiem dzieci stworzyły wspaniałą małą wspólnotę, zawiązały się nowe przyjaźnie i teraz nasi synowie mają nowych kolegów, z którymi chcą utrzymać kontakt także w ciągu roku szkolnego.

Szczególne znaczenie miało dla mnie świadectwo życia księdza Piotra, który był duchowym opiekunem naszych rekolekcji. Zarówno jego przygotowanie do wszystkich konferencji jak i bezpretensjonalny sposób w jaki przekazywał nam swoją wiedzę i odpowiadał na pytania pokazały mi jak wspaniale cudownie jest, gdy człowiek odnajduje swoje powołanie i jest mu wierny.  Było widać, że ksiądz pozwala, by działał przez niego Duch Święty. Widzieliśmy też po sobie i innych uczestnikach rekolekcji, że obecność księdza przemienia nas i ubogaca.

Jesteśmy bardzo wdzięczni za to, że podczas rekolekcji był przewidziany czas tylko dla małżonków. Wspólna adoracja Pana Jezusa czy dialog małżeński, kiedy mogliśmy być z mężem sam na sam, są dla nas wyjątkowo wartościowe, gdyż w codzienności mało mamy takich chwil i musimy o nie bardzo walczyć. Tu, na rekolekcjach mieliśmy „zapewniony” czas tylko we dwoje i mogliśmy razem wsłuchać się w głos Jezusa. Dzięki temu pojawił się w nas pokój, którego ostatnio coraz częściej nam brakowało. To dla nas wyjątkowo cenne.

Po raz kolejny przekonaliśmy się, że Bóg nas kocha i ma dla nas cudowny plan. Te rekolekcje w Wiśniowej były jego częścią i decydując się na uczestnictwo w nich i zaangażowanie w prowadzenie kręgu, otrzymaliśmy znacznie więcej, niż gdybyśmy zostali w domu i próbowali po swojemu „ogarniać” nasze życie.

Asia i Maciek

Wiśniowa OR 1 turnus 1 2019